Kanał youtube

sobota, 1 lutego 2020

Bez spiny u Karoliny, czyli sobotni wywiad z Elą z Włóczkostworów

Elo:)
Sobota, a wiecie za co kocham soboty? Oczywiście za  "BEZ SPINY U KAROLINY", czyli cykl wywiadów z różnymi osobami, które szydełkują, projektują wzory i nie tylko
Bardzo się cieszę na kolejny wywiad:)


Dziś zawitamy u Eli z Włóczkostworów, Elę pewnie część osób z Was kojarzy, bo była/jest współautorem szopki bożonarodzeniowej. Prosiliście o wywiad z kolejną osobą z tej świetnej akcji i oto Ela zgodziła się opowiedzieć ciut więcej o sobie i o samym też ww. przedsięwzięciu.
Zaznaczam, że wszystkie zdjęcia zaprezentowane i użyte do tego wywiadu są własnością Eli i proszę o uszanowanie praw autorskich oraz nierozpowszechnianie ich bez odpowiedniej adnotacji.

Zapraszam do dyskusji, komentowania, jak Wam się podoba wywiad, może chcecie jeszcze o coś zapytać Elę?:)

1. Opowiedz, krótko o sobie, tzn. od kiedy szydełkujesz, jak wyglądały Twoje początki, dlaczego zaczęłaś szydełkować maskotki i skąd pomysł na nazwę Włóczkostwory?


To jest historia jakich wiele - nauczyłam się szydełkować jeszcze jako mała dziewczynka - uczyły mnie mama i moja nieżyjąca babcia - jej mama. Pamiętam, jak się uczyłam, moje pierwsze próby, zarówno szydełkowania, jak i robienia na drutach. Musiałam mieć niecałe sześć lat, bo mój pierwszy szalik na drutach robiłam w kuchni u sąsiadki, która opiekowała się mną przez rok, kiedy powinnam chodzić do zerówki, ale rodzice zdecydowali mnie do niej nie posłać, bo zamknęli przedszkole, do którego chodziłam w poprzednim roku... Szalik poszerzał się prawie co rząd, bo zapominałam spuszczać oczka z drutu po przerobieniu :D 


Do drutów wracałam co parę lat, rzadko kończąc cokolwiek. Do szydełka zniechęciła mnie na początku niechcący moja mama, która sama nie lubiła (i dalej nie lubi) korzystać z żadnych schematów. Sama miałam za małe umiejętności, żeby wychodziło mi wtedy coś rozsądnego na szydełku, więc zarzuciłam je całkowicie... Aż do roku 2017, kiedy to właściwie przypadkiem "wyszydełkowałam" na placach swój pierwszy dywanik łazienkowy, który tak mi się spodobał, że zainteresowałam się szydełkiem od nowa. Internet otworzył mi zupełnie nowe możliwości, zaczęłam się uczyć szydełka na nowo, a w którymś momencie trafiłam do swojej pierwszej szydełkowo-drutowej grupy na Facebooku ("Szydełka i druty w akcji!" - dalej uwielbiam tę grupę <3) i tam zobaczyłam wspaniałe maskotki amigurumi... Spróbowałam po kilku miesiącach od tamtego dywanika i przepadłam :D Amigurumi odpowiada mi wyjątkowo z kilku powodów - dlatego, że nie trzeba dopasowywać rozmiaru, dlatego, że można dowolnie wybrać albo projekt bardzo czasochłonny, albo bardzo szybki, dlatego, że efekty potrafią być zniewalające, ale też dlatego, że jestem mamą i moi chłopcy od początku byli zachwyceni moimi maskotkami. Oni są moimi największymi kibicami i największą inspiracją.


A za nazwą "Włóczkoswory" nie stoi żadna szczególna historia - powstała jako wynik mojej osobistej burzy mózgów i została, bo bardzo do mnie i moich dzieł pasuje.


2. Prowadzisz też bloga poza kontem na fb. Pod jakim adresem go znajdziemy? Czy udostępniasz też tam darmowe wzory? Możesz coś o nich opowiedzieć, skąd pomysł na takie, a nie inne?


Blog powstał wcześniej, niż strona na FB, ale jednak dość szybko główną działalność przeniosłam na tę drugą platformę. Adres bloga to elidelko.blogspot.com i można tam znaleźć moje darmowe schematy amigurumi po polsku, a także prace, które nie pasują na stronę Włóczkostworów - serwetki i inne niestworkowe produkty. Od jakiegoś czasu dość intensywnie rozwijam też nasz Włóczkostworowy profil na Ravelry - tam można ściągnąć te z moich schematów, które dostępne są w PDF.
Moje schematy powstają w bardzo różny sposób - kilka powstało dlatego, że ktoś zapytał o schemat na konkretną maskotkę, w ten sposób na przykład na blogu pojawił się dzik. Inne powstają z inspiracji różnego rodzaju sztuką - na przykład nietoperza zaprojektowałam razem z synkiem po tym, jak zachwyciliśmy się nietoperzami w jednej bajce - wyglądały zupełnie inaczej, ale sprawiły, że zechcieliśmy mieć swojego. Jeszcze innym źródłem inspiracji jest oczywiście natura, stąd wszystkie nasze dinozaury :D 

Maskotki powstają w bardzo różnych stylistykach i mają zróżnicowany poziom trudności - chociaż do poziomu Master Klass jeszcze mi bardzo daleko, ale ciągle uczę się od innych. Szalenie imponują mi projektanci, których wszystkie schematy są spójne stylistycznie, ale ja mam tyle pomysłów, że nie jestem w stanie zamknąć ich w takich ramach. Za to na pewno będę rozwijać wybrane maskotki w całe serie - czego zaczątki już widać...


3. Wiesz, że czytelnicy bloga poprosili o kolejny wywiad z osobą, która współtworzyła wzory do szydełkowej szopki bożonarodzeniowej? Jestem ciekawa w ogóle skąd taki pomysł, jak udało się to zorganizować. Jak to wyglądało od strony technicznej? W końcu 4 osoby z różnych miejscowości 🤔


Pomysł nie był mój, za tę wspaniałą inicjatywę trzeba dziękować Darii Robbe-Groskamp (Dziękuję, kochana! <3). To ona zaprosiła do tego projektu mnie, Joasię Kaczmarczyk i Anię Paradowską, a ja się zgodziłam po krótkim tylko wahaniu, bo miałam akurat sporo na głowie - z moim niemowlakiem na czele - ale szydełkowa szopka to była jedna z rzeczy, które zauroczyły mnie zanim jeszcze dowiedziałam się co to amigurumi! Nie powiem, było to nie lada wyzwanie, bo przypadły mi postaci ludzkie, a to nie jest coś, co jest moją specjalnością... Ale ja lubię wyzwania. W ramach szopki stworzyłam więc schematy na anioła i pasterzy. 


Od strony technicznej wyglądało to bardzo prosto - komunikowałyśmy się przez internet, wszystkie razem w jednej konwersacji. No i nie było nas cztery, ale pięć - początkowo w drużynie była Elżbieta Kina, ale niestety ze względów zdrowotnych nie mogła dokończyć z nami projektowania... A uważam, że jej wkład w początkowe etapy projektowania powinien być zauważony. Cała drużyna wykonała wspaniałą robotę, a każda szopka, której zdjęcie pojawiło się na grupie, napawa mnie dumą! 


4. Powiem Ci, że podglądam Twój profil na fb i widziałam, że tworzysz gremlina. Swoją drogą nie mogę się go doczekać, bo brakuje odjechanych projektów na naszym polskim rynku amigurumi. Widziałam że gdzieś prowadzisz transmisje na żywo. Powiedz nam, co to w ogóle za pomysł i gdzie można Cię podglądać?


Gremlin jest moim ukochanym projektem, może dlatego tyle czasu trwa dopieszczanie go :D Wizja stworzenia tego psotnego stworzonka pojawiła się po tym, jak obejrzeliśmy z moimi chłopcami Hotel Transylwania 3 - gremlinki prowadzące linie lotnicze zauroczyły nas wszystkich! Inspirację jednak traktuję bardzo luźno i mój gremlin będzie wyglądać zupełnie inaczej - jestem dumna zarówno z tego, jak oryginalnie wygląda, jak również z tego, jakie techniki stosuję przy jego wykonaniu. Musiałam zastosować niemal wszystkie sztuczki, jakich nauczyłam się z różnych kursów i schematów (których przerobiłam jeszcze dużo za mało! ciągle się uczę!) i wesprzeć je swoimi własnymi pomysłami, ale efekt na razie bardzo mnie zadowala.

Zainteresowani rzeczywiście mogą przyjrzeć się obecnemu etapowi prac, a także podglądać to, co się będzie z gremlinem i innymi moimi projektami działo dalej, na Twitch.tv. Twitch to platforma, na której streamują - czyli nadają transmisje na żywo - głównie gracze, ale rozwija się tam też powoli wspaniała społeczność kreatywna. Ja trafiłam tam trochę naokoło, najpierw podążając za transmisjami mojego ulubionego amerykańskiego show publicystycznego, a potem za zapytaniem na jednej z anglojęzycznych grup szydełkowych - i jak już trafiłam na transmisje z szydełkowania i "okolic" to szybko się wciągnęłam na stałe. 


Oprócz osób szydełkujących i robiących na drutach, można tam pooglądać fascynujące procesy czesania wełny, przędzenia nici, tkania, czy filcowania a także rękodzielników zupełnie spoza "naszego podwórka". Mnie jednak najbardziej fascynuje wszystko związane z włóknem i na pewno będę próbować swoich sił w przędzeniu - i kto wie, gdzie mnie to dalej zaprowadzi!


Od niedawna sama streamuję i wszystkim polecam tę formę kontaktu i zaangażowania i zapraszam na mój kanał - https://www.twitch.tv/wloczkostwory. Osoby zarejestrowane na Twitchu mogą pogadać ze mną na żywo na czacie, podczas gdy ja szydełkuję i/lub latam za moim rocznym łobuzem. Zdecydowałam się zachować tam moją oryginalną, polskojęzyczną nazwę, a że odwiedzam mnóstwo kanałów anglojęzycznych, a nie jest ona najłatwiejsza, to jest sporo śmiechu za każdym razem, gdy ktoś anglojęzyczny próbuje wymówić nazwę Włóczkostwory. 


5. Czy pochwalisz się swoją pierwszą pracą na szydełku/maskotką i zestawisz ją z pumą (zapomniałam autora), którą wykonałaś? Czy jesteś zadowolona z postępu jaki zrobiłaś przez ten czas?


Moją pierwszą maskotką był królik zrobiony z hiszpańskojęzycznego filmiku na YT. Do jego zrobienia użyłam tego, co miałam pod ręką - nie miałam wszystkich rozmiarów szydełek, wzięłam grubą (a więc sztywną) włóczkę bawełnianą, wypchałam go gąbką i w ogóle nie umiałam wyszyć twarzy - ale pierwsze koty za płoty, a moi chłopcy od razu pokochali naszą Rozalkę. To było ponad dwa lata temu, wtedy jeszcze miałam tylko dwóch chłopców... 


Puma od RemKa Toys to jeden z projektów, z których jestem najbardziej dumna - a dodatkowo jeden z tych, z których nauczyłam się najwięcej. Była to moja druga praca z drutem, użyłam mojej ukochanej włóczki Kartopu Nubuk i szydełka 1,5mm. Tej włoczki nie można pruć, bo łysieje jak Dolphin, więc było to nie lada wyzwanie przy tym poziomie trudności - ale puma wyszła wspaniała - moja różowa piękność!


Czy jestem zadowolona ze swoich postępów? I tak, i nie - widzę, jak daleko jestem od tamtej pierwszej maskotki, ale też nadal z zazdrością patrzę na prace lepszych od siebie - których na szczęście jest wśród polskich artystek amigurumi całkiem sporo i coraz wiecej! Piękne, niepowtarzalne, dopieszczone prace, które widzę codziennie na FB, pchają mnie do dalszego rozwoju, są motywacją i inspiracją... Mi idzie wolniej, ale jestem w tym temacie równie ambitna.


6. Jakie masz plany szydełkowe na ten 2020 rok? Raczej podchodzisz luźno do tematu, bo to tylko hobby między domem a pracą? Czy może jednak jest coś czym nas zaskoczysz? (nowy dinozaur?)


Chwilowo nie pracuję, więc na głowie mam "tylko" dom, ale w związku z tym, że w skład tego domu wchodzi trójka dzieci, w tym roczne maleństwo, które po prostu nie ma ochoty spać w nocy, naprawdę trudno mi jest cokolwiek planować... Ale bardziej długoterminowo na pewno chciałabym, żeby moje szydełkowanie stało się czymś więcej, niż tylko hobby - to moja pasja i miłość, i fajnie byłoby uczynić z niej również zawód. Na pewno w tym roku poczynię kolejne kroki w tym kierunku. Jeśli chodzi o kolejne projekty, to w kolejce oprócz Gremlina czeka schemat na pteranodona, a potem na pewno w serii Gingko do stegozaura i diplodoka dołączy darmowy brachiozaur. Na liście priorytetów mam też przetłumaczenie na polski schematu na żyraforożca... A dalej to już zobaczymy, gdzie mnie szydełko i wyobraźnia poniesie!

W planach mam też, oczywiście, rozwijanie swojego kanału na Twitchu, na pewno stworzę kilka schematów, które będą do dostania tylko tam, więc warto pofatygować się, zarejestrować i śledzić ;)


7. Pierwszy raz napisałam do Ciebie 22.10.2018 prosząc o darmowy schemat na króliczka. Wstyd się przyznać, ale nie zrobiłam go do dziś dnia 😂 czy Ty też zbierasz/kupujesz wzory z myślą, że zrobisz, a jednak wzór po prostu leży gdzieś zapisany na dysku?


Staram się tego nie robić, chociaż, oczywiście, gdzieś tam na dysku leży kilka schematów, które czekają na swoją kolej, która może nigdy nie nadejść. Ale to darmowe schematy, jeżeli już jakiś kupuję, to na pewno go wykonam! Może dlatego, że motywacja wtedy jakoś większa, a może też dlatego, że wyjątkowo ostrożnie wybieram schematy do kupienia. Teraz też mam jeden na oku, czeka tylko, aż skończę jeszcze kilka najbardziej pilnych projektów i lecę z koksem :D

8. Mówimy tyle o dinozaurach. Powiedz mi w ogóle skąd pomysł aby je szydełkować? Jakie znajdziemy w dotychczasowej kolekcji?


Dinozaury od zawsze były moją miłością, a dodatkowo teraz dzielę ją z moimi chłopcami, szczególnie mój średniak jest nimi zafascynowany, więc jakoś naturalnie moje amigurumi poszło mocno w tym właśnie kierunku. Do tej pory stworzyłam schematy na dwa niezidentyfikowane zauropody (te długoszyje olbrzymy), tyranozaura, stegozaura i diplodoka, no i schemat na pteranodona czeka tylko na sprawdzenie i zdjęcia. Ale w planach jest duuużo, dużo więcej! Świat dinozaurów jest bardzo bogaty, a dodatkowo zostawia bardzo dużo miejsca wyobraźni, więc to idealny temat dla projektanta amigurumi. A dodatkowo tworzenie dinozaurów przygotowuje mnie do innego dużego projektu, który od dawna chodzi mi po głowie - do stworzenia pięknego schematu na smoka... 




9. A teraz nietypowa prośba:) pokaż nam swoje wszystkie szydełka. Jak wyglądała droga do spotkania tego ulubionego jeśli masz oczywiście.


Niestety, jestem akurat na wyjeździe, więc nie mam dostępu do wszystkich moich szydełek, ale mogę pokazać mój podręczny niezbędnik, bez którego nie ruszam się nigdzie na dłużej, niż kilka godzin, i bez którego nie wyobrażam sobie też funkcjonowania w domu. Znajduje się tam bateria różnych szydełek, igły, szpilki, nożyczki, agrafki, których zwykle używam jako znaczników oczek, jakiś guzik czy dwa i parę innych drobiazgów. Dodam, że nie mam swojego ulubionego szydełka.
10. Nie mam pomysłu na ostatnie pytanie, więc zapytam się Ciebie jaka pogoda za oknem 😂 a na poważnie co sądzisz o tym, że pojawiają się książki z polskimi wzorami? 



Pogoda iście wiosenna, z czego nie jestem specjalnie zadowolona, bo bardzo lubię zimę, a jej całkowity brak w tym roku naprawdę mnie przeraża...


A co do książek - jestem zachwycona tym faktem! Sama myślałam o książce, uważam, że jest to nisza na rynku warta wypełnienia i życzę autorkom powodzenia i kolejnych wydawnictw!



Elu dziękujemy za wyczerpujące odpowiedzi. Po wywiadzie nie mogę doczekać się na Gremlina, ale i na serię Dinozaurów bo tego nie ma na polskim rynku maskotkowym. A Was kochani zachęcam do odwiedzenia Eli w jej świecie blogowym, facebookowym czy też na wspomnianym Twitch.tv Warto skorzystać z tak świetnych schematów płatnych czy darmowych.

1 komentarz: