Dziś w cyklu bez spiny u Karoliny:) gościmy Kasię z Fantastic Yarn.
Pewnie mało osób zna Kasię, ale jak sami zaraz się przekonacie, że jest to bardzo pozytywnie zakręcona osoba, która tworzy wzory na militarne amigurumi. Nie wierzycie to musicie się sami przekonać i iść do niej na stronę. Uwierzcie mi, że tak dawno odejchanych projektów nie widziałam. Ba sama dodam, że mam/miałam przyjemność testować helikopter. Zakochałam się w nim. No ale, ja nie o helikopterze mam pisać, ale o Kasi.
Napisałam do Kasi, czy nie chce się pokazać szerszemu gronu:) Zobaczcie co dostałam w odpowiedzi:)
"Karolinko przede wszystkim chciała bym Ci bardzo podziękować za zaproszenie. Jak otrzymałam od Ciebie propozycję wywiadu to normalnie byłam w szoku, aż mnie zatkało, że taka osoba jak Ty chce przeprowadzić ze mną wywiad. Pomyślałam sobie, że przecież ja nic takiego nie robię, ja mam tylko jeden schemat w sprzedaży, tylko czołg."
Zawstydzacie mnie:) Ale dziękuję za tak miłe słowa od Was;) Zachęcam do poznania Kasi, zostawienia jej komentarza na jej stronie i pacnięcia lajka, żebyście byli na bieżąco z nowościami w militarnym amigurumi:)
1.Opowiedz nam krótko o sobie, tzn. od kiedy szydełkujesz, jak wyglądały Twoje początki i skąd pomysł na nazwę?
Jestem szczęśliwą i kochającą żoną, mamą dwójki dorosłych już dzieci i babcią trojga kochanych wnucząt, dla których to często wykonuję moje ręczne robótki. Jeśli chodzi o szydełko to kiedyś cały czas sobie powtarzałam, że ja nigdy nie wezmę szydełka do ręki, że to nie dla mnie – robiłam tylko na drutach małe sweterki z wrabianymi motywami wcześniej dla swoich dzieci a później dla moich wnucząt.
A moja przygoda z szydełkiem zaczęła się w lutym 2017, wtedy to odnalazłam dla mnie coś nowego - filmiki instruktażowe na YT, jak się robi sukieneczkę na szydełku. I wtedy kupiłam mój pierwszy tani zestaw szydełek i zrobiłam sukieneczkę dla mojej wnuczki.
A później to już wpadłam w wir szydełkowania, tak mi się to spodobało, że powstały kolejne sukieneczki i jak się urodził wnusio, to zrobiłam mu zestaw żabki.
W tym czasie znalazłam też sporo grup na FB zajmującymi się szydełkowaniem i wpadłam na maskotki wykonywane na szydełku. Moimi pierwszymi amigurumi były malutkie świnki, które zrobiłam ze schematu z mojej pierwszej kupionej gazety o tematyce amigurumi, to był czerwiec 2018 r.
Od tamtej pory powstawały kolejne moje maskotki ze wzorów, które najczęściej kupowałam od OrlicaCraft oraz Katarzyna Ezerioha. A coś co powstało bez schematu to malutki miś którego potrzebowałam do ramki, do metryczki (wrzesień 2018 r.) – schemat już ulepszyłam, ale jeszcze nie spisałam na czysto.
No i od tego misia się zaczęło. Postanowiłam założyć swoją stronę na FB, zdjęciem profilowym był mój miś, ale nie miałam pomysłu na nazwę, bardzo dużo myślałam i zmieniałam. W końcu postawiłam na tym, że swoją stronę nazwę Fantastic Yarn, czyli Fantastyczna Przędza, a dlaczego? Ponieważ z przędzy można wykonać różne cudeńka, nie tylko maskotki, czy ubranka. Od zeszłego roku ten oto miś otrzymał drugie życie, zleciłam wykonanie loga z mojego misia, a teraz to już mam logo, metki, wizytówki i pieczątkę z moim kochanym mini misiem. O jej, ale się rozpisałam, a miało być krótko hihi.
2. Trafiłam na Twój czołg przypadkiem. Powiedz w ogóle skąd pomysł na stworzenie czołgu?
Na początek to Ci powiem, że gdyby nie Daria Robbé Groskamp, która mi dużo pomaga, to do tej pory nie spisałabym na czysto żadnego wzoru. Daria opracowała plik „Szablon wzoru – uniwersalny, do edycji, *.doc” – jak się tylko dowiedziałam, że coś takiego ma w sprzedaży, to bez zastanowienia go kupiłam i zaczęłam działać, wtedy świat stanął przede mną otworem. Ja nienawidzę ściągać czy zgapiać od innych, po prostu nienawidzę plagiatu. Tyle na początek, teraz przejdę do konkretów 😊
Pewnego dnia w połowie stycznia tego roku, koleżanka zapytała się mnie czy bym nie zrobiła jej czołgu (miał to być prezent na walentynki dla chłopaka od jej córki) a ja na to - o rany ja jeszcze nie robiłam czegoś takiego (a szydełkuję od ok. 3 lat), ale co ja zrobiłam? Oczywiście się zgodziłam. Zaczęłam od poszukiwania schematu w Intrenecie, którego mogłabym kupić, no ale cóż klapa :( nic ciekawego dla dorosłego chłopaka nie znalazłam :( tylko na kapcie, tak właśnie wzór na kapcie był na stronie ze schematami. W pewnym momencie myślałam, że napiszę do tej mojej koleżanki, że nie podołam, że jednak zrezygnuję.
Ale nie poddałam się, żarówka mi się zaświeciła, czemu nie? Inni piszą wzory na cudowne lale, misie i inne słodziaki to, czemu ja nie spróbuję zrobić czołgu z jednoczesnym spisaniem wzoru. I w ten oto sposób powstało moje pierwsze dzieło, pierwsze dziecko :) czołg z obrotową wieżą.
3. Wykonałaś czołg i opracowałaś na niego wzór. Wiedziałaś, że to chcesz robić? Iść w stronę amigurumi w stylu militarnym?
Karolinko po wykonaniu i spisaniu wzoru na czołg, przyszedł czas na testy, to było dopiero dla mnie wyzwanie, bo nie wiedziałam czy będą chętni. Wpadłam na pomysł utworzenia calu testowego na czołg i utworzyłam prywatną grupę na mojej stronie. Na moje zaskoczenie uzbierało się ponad 40 chętnych dziewczyn, od początkujących po zaawansowane dziergaczki. To dopiero była przygoda i świetna zabawa. Tak mi się to spodobało, jak na bieżąco widziałam postępy testu, że już wiedziałam co chcę dalej robić 😊
Wtedy to, jak to Daria powiedziała odkryłam swoją niszę, a ta nisza to militaria. A moja testowa grupa czołgu zmieniła się na moją pierwszą grupę o nazwie Wojskowe amigurumi.
4. Skąd w ogóle czerpiesz inspiracje do wojskowego amigurumi? Nie wolisz słodkich misiów?
Nie uwierzysz, ale ja lubię oglądać filmy wojenne i z nich czerpię inspiracje, a jakbym chciała zrobić na szydełku wszystkie maszyny które widziałam na tych filmach to by mi życia zabrakło. Po moim czołgu powstał śmigłowiec, ponieważ jak już zrobiłam czołg z obrotową wieżą, to już mi wpadł pomysł na obrotowe śmigła, więc następny powstał śmigłowiec. Mam już pomysły i plany co do kolejnych maszyn, ale to już tajemnica 😊
Jeśli chodzi o słodkie misie to je wprost uwielbiam, zrobiłam ich sporo ze schematów Katarzyna Ezerioha oraz jednego od Joanna Handmade. Jestem również w trakcie tworzenia swojego wzoru, cztery w jednym mini misie z ruchomymi łapkami i obrotową głową. Jak na razie zrobiłam dwa, mojego misia z logo oraz koalę a w planach mam jeszcze pandę i polarnego 😊 Robię także inne amigurumi, zapraszam na moją stronę Fantastic Yarn, bo dużo by tu pisać.
5. Oglądałam Twój profil na fb. Szydełkujesz nie tylko zabawki, ale i chusty. To zdradź nam czy jest coś, co lubisz szydełkować najbardziej?
Kochani, tak lubię również robić chusty, a przede wszystkim jak są na zasadzie CALU, ale i inne rzeczy takie jak np. dywaniki, sweterki i sukieneczki dla moich wnucząt.
Lecz najbardziej lubię robić to, co sama zaczynam tworzyć, nawet sobie nie wyobrażacie jak mnie to wciągnęło i jaką mam adrenalinę, żeby zobaczyć efekt końcowy i jak komuś innemu podoba się to co robię.
6. Lubisz wspólne szydełkowanie tzw. CAL? Czy myślałaś o tym, by zrobić swój własny na czołg lub helikopter?
Ja bardzo uwielbiam CALe, jeden już nawet prowadziłam, to był test mojego czołgu, który był właśnie wykonywany na zasadzie CALu.
Uwielbiam też sama brać udział w takich CALach, podczas takich form szydełkowania można się dużo nauczyć, a przy tym się świetnie bawić.
U mnie pewnie kiedyś powstanie taki CAL z przyjemnością go poprowadzę, jak by były chętne osoby.
7. Pewnie dużo osób nie wie, ale wykonałaś helikopter Sokół W3. Tu przyznaje szczęka mi opadła, bo jest wiernie odwzorowany. Pytałam męża, tatę i kolegę z pracy, co to za helikopter i zdania były te same. Także brawa wielkie i ukłon w Twoja stronę, za to cudo. Opowiesz coś więcej o nim? Jak powstawał, skąd pomysł na obrotowe śmigła, co w ogóle w głowie się nie mieści? Ile trwała praca nad tym projektem?
Dziękuję Karolinko. Śmigłowiec właśnie wpadł mi do głowy jak skończyłam czołg z obrotową wieżą, wtedy miałam już w głowie jak wykonać obrotowe śmigła. Ale długo zastanawiałam się jaki śmigłowiec wykonać, bo jest ich przecież dużo typów. I jak tak sobie przeglądałam Internet to wpadł mi w oko właśnie Sokół W3. Kiedy go wykonałam to któraś z dziewczyn zadała mi pytanie, czemu zrobiłaś na kołach a nie na płozach – a ja na to – koła były dla mnie większym wyzwaniem 😊.
Co do mojego patentu na obrotowe części to tylko guziki 😊 patent ten możecie oczywiście poznać po zakupie mojego wzoru.
Praca nad projektem śmigłowca zaczęła się od 19 kwietnia, a testy rozpoczęły się od 7 maja więc to trochę potrwało, ale w między czasie miałam przerwę (kilkudniowe odwiedziny moich kochanych wnuczek). Szczerze mówiąc, to ja daje sobie miesiąc od pomysłu po sprzedaż gotowego już wzoru, to wszystko zależy od projektu.
8. Czy już wiesz, co będziesz szydełkować następnego - militarnego?
Oczywiście że wiem i wam zdradzę, bo część osób już wie 😊 to będzie wielozadaniowy myśliwiec F16. Ale kolejnego projektu, którego mam już w głowie to już nie zdradzę 😉
9. Jak wnuki reagują na ciekawe hobby babci?
Wnuki? O matko nawet nie pytajcie.
Wnuk Przemuś (3 latka w lipcu) mieszka z nami w domu, więc on jest najbardziej na bieżąco i słyszę tylko pytania – babciu, a co teraz robisz, babciu a czy to dla mnie robisz itp..
Moje dwie wnuczki Zosia (4 latka w październiku) i Maja (w styczniu skończyła 5 lat), mamy do siebie ok 250 km i za każdym razem jak się widzimy to na dzień dobry jest pytanie – babciu co nam nowego zrobiłaś? A na do widzenia – babciu, a co nam dasz na pamiątkę? I tak jest za każdym razem hihi
Oni po prostu zachwycają się tym co robię 😊
10. Czy poza szydełkowaniem masz jeszcze inne hobby?
Teraz to chyba nie hahaha, kiedyś to jeszcze o mój ogródek dbałam, bo kocham kwiaty. Teraz to mój mąż mi co jakiś czas oznajmia – znowu wyplewiłem twoje chwasty! – a ja na to – no to super, byle byś tylko kwiatków nie powyrywał 😉
To ja dwa lata temu w mojej pierwszej i nie ostatniej bluzce. Pozdrawiam Was kochani a Tobie Karolinko dziękuję jeszcze raz za zaproszenie 😊
I jak kochani? Fajna ta nasza Katarzyna co nie? Ja w życiu bym nie powiedziała, że jest babcią, ale widzę, że to babcia na 102:) Kocha swoje wnuki, swoją pasję i ludzi z którymi testuje swoje wzory. Ja się cieszę, że mogłam poznać Kasię i zobaczyć, że to osoba skromna, ale optymizm bije od niej na kilometr:) Uwielbiam te wywiady i jak poznajemy nowe osoby:)
PS. O helikopterze jeszcze się trochę dowiecie ode mnie, ale ciii :)
Ale super 🙂 gdzieś już mi w sieci mignął czołg i śmigłowiec, ale (jako, że sama pochodzę z rodziny wojskowej) bałam się patrzeć nawet w tę stronę...
OdpowiedzUsuńAle już wiem, że opór zostanie złamany 😉
Czekam na F-16!Przez 7 lat latały mi nad głową i w domu i w pracy. I choć z Krzesinami już się pożegnałam, przez wzgląd na sentyment - biorę w ciemno 😁
Absolutnie nie wygląda na babcię. Piękne prace. Może kiedyś się odważę zrobić jakis3 czołg. Syn byłby wniebowzięty. Super wywiad.
OdpowiedzUsuńBrawo Kasiu!!Trzymam kciuki za kolejne porojekty dozbrajania armii! 😉...
OdpowiedzUsuń