Kanał youtube

sobota, 17 października 2020

Bez spiny u Karoliny, czyli sobotni wywiad z Pauliną z Yarno.pl

Cześć:) 
Dziś w Cyklu bez spiny u Karoliny gościmy Paulinę z Yarno.pl Na Paulinę trafiłam przypadkiem, ale myślę, że to diabeł maczał w tym palce (sami się zaraz przekonacie). Mam pewnego bzika i jak tylko zobaczyłam Dziadka Benka (poznacie gościa na dole) coś czułam, że to będzie właśnie "ta moja miłość". Postanowiłam napisać do Pauliny i się nie myliłam, a przy okazji poznałam kolejną ciekawą osobę (a takie tu pokazujemy), która nie dość, że tworzy piękne prace i schematy na cudowne lalki, to opowiada również ich historie za pomocą perfekcyjnych ujęć swoim aparatem. Ale wracając do diabła...Muszę Wam powiedzieć tak z przymrużeniem oka oczywiście, że Paulina sama się zdradziła z tym faktem na swoim FB, że te wszystkie pomysły i schematy to on jej podsuwa. Na 6 zdjęć z sesji anioł kontra diabeł padło 6 punktów dla diabła. A oto i 1z6 ujęć jakże uroczej sesji, którą znajdziecie na jej FB YARNO.PL

Jeśli Was zaintrygowała postać Pauliny to zapraszam na wywiad, w którym poznacie jej piękny świat, w którym rzeczywistość miesza się z fikcyjnym światem lalek. Ja bym tam chciała być w takim świecie :)

1. Opowiedz nam krótko o sobie, tzn. od kiedy szydełkujesz, jak wyglądały Twoje początki i skąd pomysł na nazwę?

Szydełko poznałam u Babci w dzieciństwie. Nauczyłam się robić łańcuszek i słupki, a później rzuciłam je w kąt. Przeprosiłam pod koniec zeszłego roku po jakichś… 25latach. Uczyłam się z filmików na YT i na własnych błędach. Zrobiłam kilka łapaczy snów, torebek i w grudniu 2019 roku moje pierwsze amigurumi. Ponieważ moje prace skupiły się wokół przędzy narodził się pomysł na nazwę strony – Yarno (ang. Yarn – przędza)

2. Przeglądając Twoją stronę na FB zauważyć można, że poszłaś w tworzenie lalek.Skąd pomysł, że właśnie lalki?

Zobaczyłam kiedyś piękną szydełkową lalkę przeglądając Internet i zapragnęłam taką zrobić. Zaczęłam szukać wzorów a potem stwierdziłam, że jak szaleć to na całego. Chwyciłam szydełko i tak powstała moja pierwsza lalka, a chwilę później pierwszy stworzony przeze mnie wzór. To był niezwykle satysfakcjonujący czas. Czułam się trochę jak Gepetto, który zamienił dłuto na szydełko.


3. Każda lalka to osobna historia. Tworzysz je zgodnie z jakimś schematem? Jak wygląda u Ciebie taki proces?

Każda nowa lalka jest wynikiem jakiegoś impulsu. Czasami jest to włóczka, która świetnie nada się na włosy, a czasami buciki, które aż proszą się o założenie... Często jest to zamówienie lub prezent, gdzie lalka ma być małą „kopią” nowego właściciela. Choć lalki opieram na własnych schematach, każda jest inna i niepowtarzalna.


4. Czy ciężko Ci się rozstawać z lalami, które ludzie kupili lub zamówili na podobieństwo bliskiej osoby? Jakby nie było oddajesz cząstkę siebie i historię jaka powstała z tej okazji.

Nawet nie wiesz jak bardzo. Muszę śmiesznie wyglądać stojąc dłuższy czas pod paczkomatem ze spuszczoną głową.

5. Czym się zajmujesz zawodowo? Oglądając zdjęcia Twoich szydełkowych dzieł można stwierdzić, że jesteś fotografem masz jakiś kurs za sobą?

Nie, jestem typem samouka. Lubię wymyślać nowe sesje i scenerie. Czasami jak sobie coś ubzduram potrafię zjeździć pół miasta, aby znaleźć niezbędne rekwizyty. Fotografia stała się moją drugą pasją, która świetnie współgra z tą pierwszą;)


6. Jest chyba coś czego zazdroszczą Ci nawet duże dziewczynki. To domek dla lalek, w którym rozgrywa się dużo historyjek z udziałem Twoich dzieł. Przyznaj się planujesz stworzyć pełnowymiarowy domek?

Chętnie ale trochę ogranicza mnie przestrzeń. Stąd częste remonty;) Ten domek to moje marzenie z dzieciństwa. Gdy podzieliłam się tym pomysłem z mężem, zamiast odwieść mnie od jawnego szaleństwa, chwycił za piłę i zbudował konstrukcję. Później była już tylko zabawa w architekta wnętrz. Wszystkie elementy (meble, akcesoria, dodatki) staram się robić sama z tak zwanych „przydasiów”.


7. Muszę przyznać, że sesje, które powstają dla każdej lalki i historie do nich przenoszą mnie do innego świata. Oglądając je mam wrażenie, że to nie lalki ale osoby, które chce się poznać. Ile średnio robisz zdjęć by powstała taka historia?

Każda sesja jest dla mnie niezwykle ważna. Robiąc zdjęcia zwracam uwagę na każdy szczegół: ułożenie lalki, światło, rekwizyty… Wszystko musi być tak jak w mojej głowie. Bywa, że zrobię kilkadziesiąt ujęć zanim powiem „Mam to!”. Z sesjami jest też mnóstwo śmiechu. Podczas jednej z nich nasz domowy piesek zjadł pizzę przygotowaną dla lalek. Na szczęście zgromadzony wcześniej materiał okazał się wystarczający.


8. Skąd pomysł na stworzenie Dziadka Benka? Nie ukrywam faktu, że oszalałam na jego punkcie bo ma sexy tyłeczek :)

Chciałam zrobić coś świątecznego ale nietuzinkowego. Przypomniały mi się te świąteczne komedie ze śmiesznymi Mikołajami i pomyślałam, że to świetny pomysł. Rozkoszny przebieraniec w gatkach okazał się strzałem w dziesiątkę;)

9. Masz wsparcie w mężu, ale czy on nie jest zazdrosny, że to lalki skradły Ci część czasu kosztem jego?

Absolutnie nie. Mąż całkowicie akceptuje moją pasję i wspiera mnie jak tylko może. Część lalek dostała nawet imię właśnie od Niego;)

10. Osiągnęłaś niedawno 2 tys. lajków na swojej stronie. Powiedz nam co czujesz? 

Zupełnie się nie spodziewałam, że to nastąpi tak szybko. Gdy zobaczyłam tę magiczną liczbę zrobiło mi się gorąco. Poczułam niezwykłą radość i wzruszenie. Od razu pomyślałam o sesji z balonami i pobiegłam do sklepu. Chciałam się podzielić tym moim małym, wielkim sukcesem.

I to już koniec pytań do Pauliny z YARNO.PL, jak zauważyliście postęp jaki zrobiła w szydełkowaniu jest spektakularny. Jak nic sprzedała duszę temu z rogami, skoro tak jej świetnie to wychodzi. A na poważnie mam nadzieję, że zainspirowałyśmy Was tym wywiadem, a kto nie znał Pauliny i jej strony to biegiem nadrabia zaległości (klika kciuka, zostawia komentarz), bo znajdziecie tam również pomysł jak zrobić KOMINEK do domku dla lalek z ogniem, który się rusza. Nie będę zdradzać, ale na jej stronie internetowej (LINK TUTAJ) znajdziecie również jak zrobić akcesoria dla lalek, których wzory możecie zakupić u Pauliny. Ja ze swojej strony Paulina życzę Ci kolejnych 2 tys. lajków. Niekończących się pomysłów na sesje dla swoich dzieł, bo dla mnie to czysta przyjemność oglądać tak pięknie dopracowane zdjęcia i prace. I cieszę się, że spotkałyśmy się w tym wirtualnym świecie:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz