Dziś najdłuższy post świata więc uzbrójcie się w cierpliwość :) Aaa dodam, że aktualne bo mrozy w tej Polsce :)
Wg mojej teorii mróz jest wtedy kiedy śpiki (gluty, kozy, smargole jak zwał tak zwał) zamarzają w nosie podczas spaceru gdy jest mróz. U mnie ta granica pojawia się przy minus 17 stopniach w polskich warunkach. I uważajcie i Wam polecam jak świat wróci do normy i ściągniemy maski i będą mrozy to polecam gorąco ocieplacz na nos. No właśnie nie na jaja jak to w zwyczaju widujemy na szydełkowych grupach, ale na nos. I tak zobaczycie poniżej faceta z trąbą (DOSŁOWNIE), zakochaną parę to polecam Wam na Walentynki i różne inne stylizacje. Dziś patrzę już inaczej na ocieplacze, skoro maska jest nawet praktyczna zimą bo nie jest zimno, ale okulary parują to ocieplacz na nos chyba sobie machnę :) Miłego oglądania i może w końcu ktoś się nie oburzy, że znowu jakiś ocieplacz ktoś zrobił:)
Macie pomysł jaki ocieplacz pasował by dla mnie? Trochę mnie znacie i błagam nie piszcie, że jajca bo ja to wiem. Wysilcie się hahahaha:)
Tobie pasowała by skrzętna mrówa, lub dziobak :) Siedzisz w internetach i wygrzebujesz różne fajne rzeczy - czyli kura też może być. :)
OdpowiedzUsuń