Kanał youtube

sobota, 15 lutego 2020

Bez spiny u Karoliny, czyli sobotni wywiad z Iwoną z Rudowłosa Handmade

Witajcie:)
To już 5!!!!! wywiad w cyklu "Bez spiny u Karoliny". Niezmiernie mnie cieszy, że bardzo Wam się podobają wywiady i możemy poznać się bliżej.

Dziś zapraszam Was na wywiad z Iwoną z Rudowłosa Handmade (<---link do jej strony na fb). Iwonę może znacie, swego czasu udostępniła za darmo fajny wzór na ślimaka, a ja jej pomogłam go spisać. Jeśli jesteście ciekawi co to za ślimak (ja mam swojego) i chcecie wzór, to zapraszam do przeczytania wywiadu i podsumowania. Tam wszystkiego się dowiecie.  

Powiem Wam, że wysyłając pytania do Iwony nie spodziewałam się, że dostanę takie odpowiedzi, że śmieję się do tej pory. Z przyjemnością przeczytam go raz jeszcze jak złapię "doła". 

Także rzucajcie robotę, bo wywiad sam się nie przeczyta:)

1. Opowiedz, krótko o sobie, tzn. od kiedy szydełkujesz, jak wyglądały Twoje początki i skąd pomysł na nazwę Rudowłosa Handmade? 

Mam na imię Iwona, starość puka do mych drzwi, ponieważ niebawem znów zmieniam pierwszą cyferkę w wieku🤷🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ Szydełkowaniem zajmuję się już 3,5 roku. Właściwie zaczęłam z głupoty chyba 🤣 byłam w ciąży. Przeglądałam rzeczy dla maluchów, co by kupić do wyprawki. I znalazłam śliczną czapkę zrobioną na szydełku, niestety jej cena była też zbyt śliczna, jak na mój budżet i wtedy wpadłam na pomysł, skoro ktoś nauczył się sztuki szydełkowania to dlaczego ja miałabym się nie nauczyć? No i już jakoś poszło. Z pomocą YouTube człowiek chyba budowlankę opanuje jak się uprze. Strona Rudowłosa Handmade powstała dużo później, około roku później. Gdy moje prace nadawały się już w pełni do pokazywania, niemniej wciąż się rozwijam.  Nazwa strony miała odnosić się do mnie, nie chciałam za bardzo wydziwiać, stąd odniesienie do moich płomiennie rudych włosów. Myślę, że tak jest dobrze.

2. Oglądając Twój profil na Fb można odnieść wrażenie, że potrafisz wszystko. Druty, maskotki, filet, chusty, ba nawet kleiłaś coś z wytłaczanek po jajkach. Powiedz skąd taka potrzeba różnorodności.

Ciekawe pytanie, przyznam, że mnie zaskoczyło hmm to chyba nie tyle potrzeba różnorodności, co natura lekkoducha. Zawsze żyłam z głową w chmurach, po urodzeniu dziecka całkiem się to nasiliło. Serio. Czasem mam wrażenie, że nie pasuję do tego świata. Moja potrzeba tworzenia, lub przenoszenia się do magicznych światów dzięki książkom odbiega od ogólnie przyjętego człowieczeństwa. Mój kolor włosów też nie jest przypadkowy, jest inny i dodatkowo przełamuję go jeszcze ostrymi, intensywnymi pasmami, co zwykle nie podoba się bliskim. Tak jak, moja miłość do tatuaży. Cóż, jak już mówiłam NIE PASUJĘ TUTAJ stąd chyba ta różnorodność, ucieczka od szarej rzeczywistości. 
Obraz może zawierać: w budynku
Obraz może zawierać: ludzie siedzą i w budynku, tekst „RUDOWŁOSA Handmade”

3. Gdy dawałam wzór na krokodyla do testowania dostałam bardzo dziwne zdjęcie. Jak można szydełkować i jeździć na rowerze stacjonarnym w domu?

Haha, dziękuję za przypomnienie tej sytuacji! To od tamtego dnia trwa nasza internetowa znajomość.️ Szukam różnych form aktywności fizycznej, chociaż mój wygląd temu przeczy moje pasje zmuszają mnie do siedzenia, stąd właśnie pomysł z rowerkiem stacjonarnym. Nogi i tyłek są zajęte, ale ręce wolne gdy naprawdę czas goni z jakąś robótką, taka alternatywa wydaje się wybawieniem. 

4. Uwielbiasz ośmiornice. Dlaczego wybrałaś wzór na Appollo od Projectarian, czym on Cię urzekł? Milionem macek do zrobienia?

No, z tymi ośmiornicami to sama nie wiem o co chodzi - lubię je, może właśnie dlatego, że słodkie misie przytulaski to nie moja bajka. Kilka ośmiornic już zrobiłam, jednak Apollo jest wyzwaniem. Ogromnym wyzwaniem! Ale jego rozmiar i "spojrzenie" każą mi go robić niezależnie od poświęconego czasu i ilości nerwów. Niestety, Apollo, a raczej jego niewielka część spoczywa od jesieni w pudle. Wybrałam kiepski okres na to by go zacząć, jesień to czas na świąteczne dekoracje, które same się nie zrobią. Na szczęście niebawem mam w planach go kontynuować. 



Ośmiornica od Projectarian
Ośmiornica od Projectarian
5. Pokaż nam swoja maskotkę z której jesteś najbardziej dumna. I jeśli masz zdjęcie pierwszej pracy to pokaż nam, gdzie doprowadziło Cię szydełkowanie.

Ooo tak. Prac z których jestem dumna jest na pewno więcej, niż tych których się wstydzę. Pierwsze moje amigurumi było królikiem z YouTube. Niestety żadne zdjęcie się nie zachowało, a samego królika dostał pies do zabawy. Cóż, miałam świadomość, że świata tym nie zawojuję. Jako kolejny powstał zielony ślimak z jakiegoś taniego akrylu, mam go do dzisiaj, później był chyba koń... I jak to mówią, do trzech razy sztuka. Później było już dużo lepiej. Wzięłam się za owieczki od Szydłaki Cudaki i zrobiłam od razu trzy udziergi. 

Z tych z których jestem dumna, to głównie te, zrobione na stelażach, fikuśne i bardziej skomplikowane. Charming Witch od Little Owls Hut we wcieleniu Ariel 70+ jest chyba tą naj. Kocham ją za sam pomysł przeistoczenia jej w syrenkę i za tą sesję na wybrzeżu. Mieszkam daleko od morza, ale wtedy szczęśliwie się złożyło. Kolejna moja, to znowu wzór od Little Owls Hut Bunny Klepa, zrobiłam go z dolphina przez co osiągnął niesamowite rozmiary. Właściwie, aż takie, że nie mogłam go zatrzymać, ale zrobię kiedyś jeszcze jednego! Sphynx Cat od Elena Makeenkova w mojej interpretacji też zdobył uznanie na grupach amigurumi, wart jest pokazania. 







6. Jak Twoi bliscy reagują na Twoje handmadowe hobby?

Oh, to jest ciężki temat. Wśród znajomych często dostaję pochwały, gratulują talentu i cierpliwości. W domu bywa różnie, wygląda to trochę tak, jakby moje umiejętności nie były niczym nadzwyczajnym. Jakby każdy kto zna podstawy szydełkowania był w stanie te rzeczy robić. Jestem łasa na pochwały, ale rzadko je dostaję. Dobrze, że z pomocą przychodzą społeczności na Facebooku. 

7. Wrzuciłaś na fb zdjęcie schematu na "kochające się" renifery. Co pomyślałaś jak złożyłam zamówienie na czapkę z takim motywem? 

Trochę się już znamy, w pewnym sensie, nie byłam więc zaskoczona, tak jak można by się spodziewać 🤣 kto jeszcze nie wie, to dobrze, żeby dowiedział się tu i teraz. Karolina jest szurnięta 🤣 u niej takie niekonwencjonalne koncepcje to norma! Niemniej, sama czapka sprawiła mi sporo radochy, tak ekstremalny projekt nie powtórzy się prędko. Lubię odbiegać od norm, wykonanie tego motywu było jakby pozytywnym doświadczeniem.
Brak dostępnego opisu zdjęcia.


8. Jeśli nie szydełkujesz, to jak spędzasz wolny czas?

Gdy nie szydełkuję to zapewne... Śpię 🤣
Nie no, szydełkowanie to trochę kropla w morzu moich zainteresowań. Ostatnio sporo czytam. Naprawdę sporo. Od listopada przeczytałam 17 książek i pewnie byłoby więcej gdyby nie grudzień, bo świąteczne dekoracje mocno mnie przyblokowały, do tego stopnia, że cały grudzień czytałam jedną pozycję. Uwielbiam fantastykę, co zresztą nawiązuje do odpowiedzi na drugie pytanie. Robię na drutach, zdarza mi się kleić z mas papierowych, bądź innych mas plastycznych. Lubię aktywność fizyczną, spacery po kilkanaście kilometrów, pływanie, rower (ten prawdziwy zwłaszcza). Lubię wycieczki nad nasze polskie morze, czas spędzony z synem i mężem zawsze będzie na czele, ponad moje pasje.
Obraz może zawierać: niebo, drzewo, chmura, na zewnątrz, przyroda i woda
Brak dostępnego opisu zdjęcia.

9. Czy masz jakieś szydełkowe plany na ten rok? Czy jesteś wolnym duchem?

Na pewno chciałabym skończyć Apollo. Jestem też w trakcie czegoś bliżej nieokreślonego, co w założeniu ma być częścią garderoby 🤣 no i kocyk ażurowy dla mojego dziecięca. Widząc jak ostatnio z radością rzucił się na szydełkowy obrus swojej chrzestnej, stwierdziłam, że zrobię mu alternatywę w postaci koca, oby jego reakcja była tego warta.

10. Co byś zabrała na bezludna wyspę. Wybierz 3 rzeczy i napisz dlaczego właśnie one.

Zależy na jak długo 🤣 jak większość młodych matek i żon w przypływie bezsilności najchętniej uciekła bym z domu choćby w piżamie i nie zabierała ze sobą nic 🤣 ale takie myśli szybko przechodzą. Gdyby miało to być po dobroci... Wzięła bym hamak, dobry zarówno do relaksu jak i do spania, na drugim miejscu znalazła by się książka, albo cała seria, którą bezczelnie mogłabym policzyć jako jedną rzecz 🤷🏼‍♀️ trzecia pozycja nie będzie oczywista. Przebywanie na bezludnej wyspie kojarzy mi się z upalną pogodą, a w takiej niestety szydełko topi się niemal w ręce i cała wena wyparowuje z głowy. W takim razie w tropiki zabrała bym zapas wina 🤣 no nic tak nie pasuje do książki jak lampka czerwonego trunku 🤷🏼‍♀️ gdyby jednak nasza bezludna wyspa okazała się jednak czymś chłodniejszym? Wtedy druty i wielgaśny motek włóczki.

Jak sami widzicie Iwona jest mega zakręconą osobą, oczywiście w sensie pozytywnym. Lubi nowe wyzwania handmadowe, uwielbia czytać książki i ma do siebie dystans, co bardzo mi się podoba. Nie skłamię jakbym napisała, że nadaje się na drugiego administratora moich szydłaków na fb. Myślę, że byłoby jeszcze więcej śmiechów. Jak sami wiecie największa radości to spotkać w swoim życiu takich samych wariatów, jak my:)

Aaaaa dobra wy czekacie na tego ślimaka hahahaha. To tak ślimak w moim wykonaniu i Iwony wygląda o tak. Podziwiajcie oglądajcie:)



A jak chcecie wzór w wersji pdf to oczywiście napiszcie do Iwony na Rudowłosa Handmade, na pewno się ucieszy i Wam go wyśle:) Pospamujcie jej trochę, niech przestanie czytać książki. 

4 komentarze:

  1. Świetny wywiad. Iwonka szydełkuje cudowne prace. Jestem zachwycona tymi "kobitkami" z krzywym nochalem, podziwiam również mrówę i ośmiornice. Brawo Iwonko

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostawiam ślad, byście wiedziały, że czytam z niesłabnąca ciekawością!
    Pozdrawiam serdecznie - a dla Iwony pomysł na to jak połączyć dwie pasje - dzierganie i czytanie :) Polecam audiobooki. Idealne pod szydełko. Bo ja też z tych dziergających czytelniczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Dużo znaczy. Wiem że ktoś czyta 😍 😘

      Usuń